Dr. Mario | Recenzja Game Boy
Premiera: 27 lipca 1990
Producent: Nintendo
Platforma: Game Boy Classic
Gatunek: Gra Logiczna
Nie znam chyba takiej osoby, która nie rozpoznałaby postaci Mario, a tym bardziej nie wyobrażam sobie gracza, któremu ta postać byłaby obca. Na rynku można spotkać się z przeróżnymi produktami z podobizną naszego bohatera, a przedział jest naprawdę olbrzymi, od zeszytów, plecaków, piórników aż po komplety pościeli, ale i również lampki nocne czy czapki identyczne do tej co nosił sam Mario. Śmiało można stwierdzić, że jest to już kultowa postać i na pewno jeden z bardziej rozpoznawalnych tytułów w świecie gier video.
Fever or Chill
Dr Mario to gra żywcem wcielona w świat legendarnego tytułu jakim jest Tetris, aczkolwiek nasze różnokształtne klocki zastąpione zostały dwukolorowymi tabletkami, Mario tym razem nie jest hydraulikiem lecz wciela się w zawód lekarza, co powoduje, ładną, spójną całość. Na początku gry możemy wybrać jeden z 20 poziomów, z którym chcemy się zmierzyć, oczywiście każdy następny jest coraz trudniejszy. Wybrać możemy jeszcze jedną z trzech szybkości gry oraz jedną z dwóch tematów muzycznych, które będą nam towarzyszyć.
Idź, precz bakterio !
Nasze klocki, czyli dwupolowe tabletki, występować mogą w trzech kolorach, białym, szarym oraz czarnym, ale i również w dowolnej konfiguracji kolorystycznej np. Czarno – białe, czy też biało – szare itd. Na każdej z plansz ustawione są, bakterie w tych samych kolorach, a naszym zadaniem jest układać tabletki kolorami tak, by dobierać je po cztery, wtedy to też bakteria znika wraz z pozostałymi klockami tego samego koloru ustawionymi na sobie. Oczywiście naszymi tabletkami możemy kręcić w dowolną stronę, by łatwiej było je dopasowywać.
Gra jest lekka w formie, dość prosta, choć…
Kilka z ostatnich podstawowych level’i potrafi nam zająć troszkę więcej czasu, najprawdopodobniej gra nie ma końca, po prostu po ukończeniu 20 poziomu, gramy dalej do skucia. Dr Mario to niezłe narzędzie do odrobiny relaksu po ciężkim dniu oraz idealny pochłaniacz wolnego czasu. Osobiście za samą grę zapłaciłem raptem kilka złotych (mega okazja!), aczkolwiek widziałem okaz kolekcjonerski z oryginalnym pudelkiem oraz książeczką za ładnych paręset złotych. Uważam, że jest to całkiem udana hybryda Mario oraz Tetris’a i żaden z ww. tytułów nic nie stracił na współpracy, a wręcz przeciwnie, tylko zyskał na popularności. Gorąco polecam każdemu maniakowi gier retro jak i ludziom poszukującym oryginalnej formy relaksu.